sobota, 27 lipca 2013

13.07 Do Gruzji

Wstajemy w miarę wcześnie. Do granicy mamy około 600 km. NA dwa stopy dostajemy się do Ordu. Potem łapiemy Scanię, którą dojeżdżamy za Trabzon do miejsca które chcemy odwiedzić - Monastyru Sumela. Na dwa stopy docieramy prawie pod sam monastyr, łapiemy stopa gdzieś przy górskiej drodze. Zabieramy się z parą, która również jedzie zwiedzać.





Monastyr składa się z pomieszczeń częściowo wydrążonych w skale. Wygląda jak przyklejony do skały. Jest również dosyć chłodno, temperatura spadała do 16 stopni. Zostajemy wyrzuceni na wylotówkę w kierunku Gruzji. Łapiemy stopa, którego prędkość średnia utrzymywała się na poziomie 15km/h. Dzięki temu docieramy wcześnie do Hopy.




Tutaj łapiemy autobus na stopa - upewniając się ze nie zapłacimy za przejazd do granicy. Kontaktujemy się z Polską, aby dowiedzieć się o której jedzie nocny pociąg z Batumi do Tbilisi. Po szybkiej akcji marszrutką i taksówką bilety klupujemy o 22.01 na pociąg o 22.10. Są dostępne miejsca tylko siedzące jednak cena nie wielka, około 25zł za przejazd.

Podsumowanie dnia to 9 stopów, jedna marszrutka, jedna taksów i pociąg. Razem 12 transportów.


Wyświetl większą mapę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz